Bardzo często ludzie idą kupić polisę i często też płacą za nią kupę pieniędzy, nie zadając sobie trudu sprawdzenia, czego ona dotyczy, jak działa i przede wszystkim – kiedy nie działa. Później zachowują się tak, jakby w życiu mieli włączony znany z gier „God mode”, bo agent ubezpieczeniowy powiedział, że mam polisę od wszystkiego.

A mnie ktoś mądry kiedyś powiedział, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. 

Nie wypiszę Ci wszystkich wyłączeń wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych i wszystkich rodzajów ubezpieczeń, bo zajęłoby mi to kilka żywotów. Powiem Ci natomiast, na co uważać, czego się wystrzegać i jak zadbać o to, żeby zawsze dostać pieniądze z polisy.

Co to są wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczenia?

Mówiąc po ludzku – wyłączenie odpowiedzialności to sytuacja, w której nie dostaniesz siana za szkodę. Ubezpieczyciele nie są głupi. W porę pokapowali się, że ludzie będą chcieli oszukiwać, więc wprowadzają pewne ograniczenia w odpowiedzialności.

Kiedy nie dostaniesz pieniędzy za szkodę?

Okres ochrony

To oczywiste, że jak mieliście polisę do wczoraj, a dzisiaj ulegniecie wypadkowi, to nie dostaniecie odszkodowania. Tak samo nie dostaniecie go, jeśli szkoda miała miejsce, a wy nie mieliście polisy. 

„O czym ten pajac pisze?” – zapytacie.

Ciekawostka: jedne z większych przekrętów szły nie tak dawno temu, kiedy polisy można było pisać ręcznie. Pisząc długopisem po kartce papieru możecie napisać nawet, że polisa zaczęła obowiązywać 237 lat przed Chrystusem. Nie żeby firma ubezpieczeniowa w to uwierzyła, ale kumacie, o co mi chodzi – ręcznie można wpisać wszystko. Przestawianie daty o 2257 lat to karkołomna i bezsensowna praktyka, ale jeśli znajomemu właśnie spłonęła fabryka za 10 mln, a nie miał polisy – jest się o co bić. Były więc przypadki, że przychodził taki zapobiegliwy inaczej biznesmen do znajomego agenta i powiedział:

– Wypisz mi polisę z datą wsteczną, a jak mi zapłacą to się podzielimy.

Albo nawet płacił z góry. 

Trzeba mieć jaja albo zryty beret, żeby taki numer odstawić, co nie zmienia faktu, że były takie przypadki. Za taki przekręt groził prokurator, ale wizja kupy hajsu dodaje odwagi. Albo głupoty.

Dziś w dobie komputerów jest to praktycznie niemożliwe, więc wspominam o tym jedynie w ramach ciekawostki.

Celowe działanie

To jedna z ogólnych okoliczności, o której wszyscy powinni wiedzieć. „Logiczne że jak sam rozwalę samochód, to nie oddadzą”. Ano logiczne, niemniej jednak muszę o tym wspomnieć.

Był kiedyś pewien myk, w związku z którym ceny ubezpieczeń poszły do góry. Chodziło o to, że niektóre firmy ubezpieczeniowe darowały pierwszą szkodę z OC, jeśli miało się 5 lat bezszkodowych i wartość szkody nie przekraczała określonej kwoty. Krewni i znajomi dogadywali się:

– Słuchaj, pojedziemy gdzieś w pole, ty mnie stukniesz, zgłosimy z OC, hajsem się podziałkujemy, a mi tej szkody nie policzą.

Brali cztery tysiące, dzielili się pół na pół, powiedzmy, i wszyscy zadowoleni. Te szkody były potem liczone w kontekście wysokości składki, ale nie w takim stopniu jak normalna szkoda z OC. 

Rażące niedbalstwo

W praktyce wystarczy właściwie jakiekolwiek niedbalstwo, by ubezpieczyciel robił problemy przy wypłacie. Jeśli wypłata odszkodowania nie jest podyktowana moralnym obowiązkiem i względami słuszności (jakoś tak to szło w ustawie), to…

Sprawdź też:  Antydatowanie polisy ubezpieczeniowej

Nie musisz koniecznie robić szkody umyślnie, żeby wyłudzić odszkodowanie, a raczej żeby ubezpieczyciel uznał, że próbujesz. Wystarczy, że nie zachowasz należytej ostrożności i komuś lub czemuś stanie się krzywda – ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania. 

Kiedyś podsłuchałem instastory jednej z influencerek, którą śledzi moja kobieta. Pani była w Paryżu na wycieczce. Odwróciła się na moment, żeby zrobić zdjęcie i w tymże momencie ktoś jej gwizdnął walizkę ze sprzętem do nagrywania za 40 tysięcy. Firma odmówiła wypłaty odszkodowania pomimo tego, że pani influencerka posiadała polisę turystyczną. Pani w Internet z pretensjami, że jak to? Złodzieje! Kupę forsy zapłaciłam a oni nie chcą oddać, kanciarze!

Ale oni mają rację.

Szczerze?

Gdybym wlókł za sobą walizkę ze sprzętem za 40 koła, nie spuszczałbym jej z oka. Przykułbym sobie do ręki, wtedy złodziej musiałby odrąbać mi rękę, ale wówczas zdarzenie podpada pod kradzież z rabunkiem i odszkodowanie bym dostał.

Jeszcze bym coś dostał z NNW, ZUS-u, za trwały uszczerbek, z polisy na życie (jeśli mam) i rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy. 

A tak? Jedyne co pani mogła zrobić to influencować w instastory.

To tylko jeden z wielu przypadków. Zostawisz otwarty samochód i Ci go ukradną? Rażące niedbalstwo. Przez otwarte okno deszcz zamoczy Ci lapka? Rażące niedbalstwo. Brak ważnych przeglądów elektryki lub komina? Rażące niedbalstwo.

Najlepszą historię opowiedział mi jeden gość z niewielkiej miejscowości turystycznej w gminie Zamość. Otóż młoda para zdecydowała pozbyć się ojca i osadzić go w domu starców. Ojciec był z zawodu elektrykiem. Pewnego dnia wykradł się z DPS-u, poszedł do swojego starego domu i tak coś poprzestawiał w instalacji, że chałupa się spaliła. Samozapłon, wadliwa instalacja elektryczna, odmowa wypłaty odszkodowania. Odwołania, sady nic nie dały. Synowa w krzyk:

– To na pewno stary coś namodził! Zawsze był nam przeciwny!

A stary na to:

– Ja? Przecież ja byłem w DPS-ie. Sami mnie tu zamknęliście.. 

Wyłączenia odpowiedzialności – OC komunikacyjne

Wyłączenia odpowiedzialności w obowiąkzowym OC określa art. 38 Ustawy o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Są to szkody:

  • wyrządzone przez kierującego właścicielowi pojazdu – przykładowo: syn jeździ autem ojca i wjedzie w garaż, który należy do ojca,
  • wyrządzone pojazdem w innym pojeździe należącym do tej samej osoby – przykładowo: syn jeździ autem ojca i wjedzie w drugie auto ojca,
  • polegające na utracie biżuterii, dokumentów, gotówki, papierów wartościowych,
  • polegające na zniszczeniu lub skażeniu środowiska.

Są jeszcze sytuacje, kiedy OC nas nie chroni:

  • ucieczka z miejsca zdarzenia z zamiarem zatajenia danych osobowych celem uniknięcia odpowiedzialności,
  • prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu albo substancji odurzających,
  • kierowanie pojazdem bez stosownych uprawnień,
  • wejście w posiadanie pojazdu na drodze przestępstwa,
  • wina umyślna lub rażące niedbalstwo.

Specjalnie użyłem sformułowania „OC nas nie chroni” zamiast”firma nie wypłaci”, bo w tym cały sęk. Firma wypłaci odszkodowanie a potem będzie chciała od sprawcy hajsu z powrotem na drodze regresu ubezpieczeniowego. Jeśli to Wy jesteście sprawcami, lepiej miejcie się na baczności.

Mam tu na myśli ucieczkę z miejsca zdarzenia, prowadzenie bez uprawnień, oraz pod wpływem. Co do winy umyślnej – jeśli jesteś w stanie udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że nie chciałeś spowodować szkody, możesz walczyć. Ale jeśli chcesz się zemścić na żonie/mężu i rozbijesz auto – wątpię. W pozostałych okolicznościach raczej będzie ciężko.

OC biur rachunkowych i księgowych

Co czwarte biuro rachunkowe ma niewłaściwie zawartą polisę. Część pomyłek wynika z braku wiedzy agenta, część z braku wiedzy ubezpieczającego. 

Sprawdź też: 

Pewna znajoma księgowa miała to nieszczęście zawrzeć polisę u pewnego znajomego agenta. Potknęła się w rozliczaniu świadczeń za zwolnienia lekarskie w ZUS-ie. Sprawy nie znam, ustawy o ZUS-ie też, wykładni, ordynacji podatkowej nie kumam (przynajmniej nie do końca), zresztą nic dziwnego, że powstała wokół tego cała grupa zawodowa. W każdym razie – trzeba było zwracać kilkanaście tysięcy.

Owa księgowa do zgłaszania szkody, a pani w telefonie, że polisa nie obejmuje.

Księgowa do swojego „zaufanego” agenta z pretensjami, a tenże zaufany agent ubezpieczeniowy… Tak kręcił oczami, iż myślałem, że mu z oczodołów wypadną. Są rzeczy, których agent ubezpieczeniowy Wam nie powie.  

Wyłączenia odpowiedzialności a zgłoszenie szkody

Będę tutaj brutalnie szczery i najprawdopodobniej nie przeczytasz o tym na żadnym blogu, stronie czy portalu poświęconym ubezpieczeniom. Bo tam dostaniecie co najwyżej dyrektywę: „Szkodę należy zgłosić zgodnie ze stanem faktycznym”. 

Niekiedy zgłoszenie szkody zgodnie ze stanem faktycznym oznaczać będzie odmowę wypłaty odszkodowania. I to odmowę słuszną. Jeśli zaniedbaliście pewnych rzeczy lub doprowadziliście do szkody przez niedbalstwo, ciężko Wam będzie liczyć na uznanie roszczenia.

Tutaj trzeba włączyć kreatywność. Jest szansa, że Twój agent ubezpieczeniowy należy do tych, co stoją po stronie klienta, i pomoże Ci zgłosić szkodę tak, że dostaniecie pieniądze.

Zanim zgłosisz szkodę, musisz sprawdzić, czy okoliczności zdarzenia nie podpadają pod wyłączenia odpowiedzialności. Jeśli podpadają, trzeba będzie nieco podkoloryzować scenariusz. 

Weźmy panią od walizki i kradzieży. Odwróciła się i gwizdnęli jej sprzęt. Ona do zgłaszania szkody, a tam dupa. Trzeba było wziąć jakąś koleżankę, żeby jej przypierdzieliła, z limem na policję złożyć doniesienie i do lekarza po obdukcję. 

Dalej, kradzież zwykła. Co to takiego? Załóżmy, że masz sklep z drogimi rzeczami i przy inwentaryzacji wyjdzie, że brakuje jakiegoś drogiego drobiazgu. Masz polisę, ale od kradzieży z włamaniem lub z rabunkiem. Mało która firma ubezpieczeniowa zdecyduje się na wzięcie odpowiedzialności za kradzież zwykłą. Wtedy jeśli wartość ukradzionego przedmiotu jest sowita, serio, radzę wyłamać zamek, albo wybić szybę i dopiero wtedy zgłosić szkodę. Drzwi lub szybę się wstawi.

Tak samo w domu. Niektóre firmy wymagają dwóch zamków na drodze wejścia (droga z zewnątrz do przedmiotu włamania), by uznać wypłatę odszkodowania. Kiedy zatem spostrzeżesz włamanie, a masz tylko jeden zamek w drzwiach, pierwsze, co trzeba zrobić, to wstawić drugi zamek. Dopiero potem zgłosić szkodę. 

Na co uważać przy zawieraniu polisy?

Nie każdy jest agentem ubezpieczeniowym lub prawnikiem, by ogarnąć się w bełkocie Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. Większość z nas ma znajomego agenta ubezpieczeniowego, ale nie każdemu można ufać. Jak już kiedyś pisałem, im bardziej zaufany agent, tym łatwiej będzie mu nas oszwabić. Nie każdy rozumie tę paplaninę. 

Ale każdy umie czytać.

Pierwsze, na co musisz zwrócić uwagę przy zawieraniu ubezpieczenia, to wyłączenia. Agent ubezpieczeniowy ma obowiązek na żądanie udostępnić stosowne dokumenty. Pełny pakiet na samochód to na przykład OC, AC, NNW, Szyby, Assistance i pewnie jakiś bzdet. Sześć ryzyk, sześć dokumentów, sześć podpunktów z wyłączeniami.

To ostatnie interesuje Cię najbardziej. Możesz to przeczytać albo poprosić agenta, żeby Ci wytłumaczył. Ma obowiązek to zrobić. Dobry agent nie będzie miał z tym problemu. I tak nie ma zamiaru Cię oszukać, więc jeśli spędzi dodatkowe pięć czy dziesięć minut na budowaniu zaufania, tym lepiej.

Zły agent będzie kręcił, kombinował, ewentualnie przeczyta z komputera lub da Ci zajebiście wielką kartkę z zajebiście małymi literkami do przeczytania. To jednak nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że może kombinować przy polisie. Złośliwi agenci lubią robić na złość klientom, którzy ich wkurzają. 

Sprawdź też:  Po jakim czasie przychodzi kara z UFG?

Wyłączenia w ubezpieczeniach firmy

Te szkody są najbardziej bolesne. Kiedy musisz zapłacić 1000 zł ze swojej kieszeni za obcierkę, bo odjechałeś z parkingu, to jest do zniesienia. Ale kiedy musisz zamknąć firmę i tracisz źródło utrzymania oraz dorobek życia, bo chciałeś zaoszczędzić stówę na polisie… to boli. 

Weźmy na tapet sytuację, w której masz biznes, a jego podstawą jest sprzedaż samochodów. Co może pójść nie tak? Idziesz po polisę, bierzesz ryzyko zniszczenia budynku, kradzieży z włamaniem, sprzętu elektronicznego, odpowiedzialności cywilnej, co tam sobie zamarzysz.

Pewnego dnia, kiedy zjawiasz się w miejscu, zauważasz, że wszystko spłonęło. Za telefon, do zgłaszania szkody, a że suma ubezpieczenia duża, przyjeżdża rzeczoznawca i grzebie. I wygrzebie, że w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej masz wpisane PKD 47.52.Z, czyli „Sprzedaż detaliczna drobnych wyrobów metalowych, farb i szkła prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach”. Czyli na przykład lakiery.

Kto za gówniarza robił miotacz ognia z lakieru i zapalniczki, ten wie, że lakier jest łatwopalny. W ubezpieczeniach biznesu handel przedmiotami łatwopalnymi jest czynnikiem podwyższonego ryzyka. Trzeba zapłacić wyższą składkę.

Mieliśmy przypadek w hurtowni chemicznej, gdzie firma nie chciała zapłacić za zalany towar. A to dlatego, że przy określonych PKD określony towar powinien stać przynajmniej 5 cm od podłogi. 

Musisz uważać na sytuacje, w których agent ubezpieczeniowy przedstawia ofertę, jest drogo, a za chwilę daje tańszą ofertę na tych samych warunkach. Pewnie coś odkliknął, odznaczył, nie uwzględnił i składka spadła. A potem Ty nie dostaniesz odszkodowania, albo dostaniesz mniej, niż się należy.

Karencja w ubezpieczeniach

Najczęściej spotkasz ją w ubezpieczeniach na życie. Karencja to okres zabezpieczający dla firmy ubezpieczeniowej. Dla przykładu dla większości chorób wynosi pół roku lub trzy miesiące. Dla ciąży – dziesięć miesięcy. Chodzi o niedopuszczenie do sytuacji, w której dowiadujesz się o zdarzeniu szkodowym albo je przewidujesz w najbliższej przyszłości i zawierasz polisę, żeby wziąć łatwą kasę. 

Różne ryzyka ubezpieczeniowe mają różne okresy karencji i nie ma najmniejszego sensu ich wymieniać:

  1. Ogólne Warunki Ubezpieczeń się zmieniają.
  2. Firmy ubezpieczeniowe się zmieniają.
  3. Ryzyk objętych karencją jest multum w każdej firmie.

Żaden agent nie uczy się ich na pamięć. Może kilka zapamięta, resztę oleje. Waszym zadaniem jest zwrócić na to uwagę. Kiedy, za co i jak długo, żebyście potem nie byli zaskoczeni.

FAQ – najczęściej zadawane pytania o wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela

Co to są wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela?

Wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela to tzw. kruczki, czyli sytuacje, kiedy ubezpieczyciel nie wypłaci wam pieniędzy, bo umyślnie (lub nie) zwiększyliście prawdopodobieństwo wystąpienia szkody.

Czy ubezpieczyciel ma prawo odmówić odszkodowania?

Ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania wtedy, gdy ma ku temu podstawy. Polisa to umowa, która podpisujesz. Jeśli podpisujesz się pod tym, że w określonych sytuacjach możesz nie dostać pieniędzy, to ich nie dostaniesz. 

Co to jest karencja w polisie?

Karencja w ubezpieczeniach to ograniczenie ochrony ubezpieczeniowej, kiedy polisa ubezpieczeniowa zaczyna działać po określonym czasie. Ma to na celu zabezpieczenie firmy ubezpieczeniowej przed wyłudzeniem w sytuacji, gdy ubezpieczony spodziewa się potencjalnej wypłaty odszkodowania, np. dowiaduje się o ciąży lub chorobie.

Co to jest franszyza w ubezpieczeniu?

Franszyza ubezpieczeniowa to kwota lub procent sumy ubezpieczenia, którą firma ubezpieczeniowa sobie zastrzega. Odszkodowanie będzie o nią pomniejszone. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *