By Daniel B.13 maja, 2021
Ze zdumieniem odkryłem dzisiaj, że w Internecie nikt nie opowiada o tym, w jaki sposób faktycznie jest liczona składka za OC.
Wiele osób żyje w błędzie.
Wielu klientów zapłonie wściekłością, gdy agent lub porównywarka im odpowie, ile mają do zapłacenia.
„Jak to możliwe? Przecież nigdy nie miałem stłuczki!”.
To możliwe i najczęściej niewiele można na to poradzić.
W tym artykule opowiem Ci o tym:
- Jak jest liczona składka za OC,
- Co wpływa na jej wysokość,
- Co zrobić, żeby zapłacić mniej,
- Jakie są popularne mity dotyczące wysokości składki za OC.
Teraz przynajmniej będziesz wiedział, dlaczego tak drogo.
Jak składka za OC była liczona kiedyś?
Dawniej każdy samochód miał coś w rodzaju wartości bazowej opartej na modelu, marce i pojemności. Wiele z tych elementów nadal ma znaczenie, ale nie takie, jak jeszcze kilkanaście lat temu.
Następnie od tej wartości bazowej odliczano pewien procent w zależności od tego, ile kto miał zniżek. Przyjmowało się, że za rok posiadania OC było 10%, a za komplet pięciu lat bezszkodowego posiadania OC – 60%.
Analogicznie szkoda skutkowała utratą 10% zniżki.
Dawniej, owszem, miało się zniżki. Pamiętam jeszcze reklamy Proamy:
Podstawowe pytanie – 70% z czego?
Gdyby na ten przykład w Proamie było -70% z 1300 zł, a w Link4 -60% z 950 zł, to kto ma taniej?
Ale owszem, kiedyś to było prostsze.
Masz komplet zniżek, więc od wartości bazowej odejmujemy 60% kwoty i gotowe – oto Twoje OC.
Firmy ubezpieczeniowe jednak dość szybko połapały się, że to wszystko jest nieco zbyt uproszczone. Kierowca kierowcy nierówny. Jedni jeżdżą spokojniej, inni wolniej. 70-letni dziadek, co mu lecą oczy, niesie ze sobą większe ryzyko szkody, niż 35-letni spokojny człowiek.
Jak to uwzględnić?
Wbrew powszechnie panującej opinii towarzystwa ubezpieczeniowe to nie są organizacje charytatywne i chcą zarabiać kasę. Stan rzeczy musiał ulec zmianie.
Jak się teraz liczy składkę za OC?
Teorii jest wiele. Domysłów jeszcze więcej.
Jak właściwie liczy się składkę za OC?
W tej chwili w dobie komputerów to nie człowiek liczy składkę za jakiekolwiek ubezpieczenie, tylko algorytm. Firmy ubezpieczeniowe zatrudniają łebskich, wykształconych ludzi do pisania takich algorytmów. Ci ludzie to aktuariusze.
Do tego dochodzi analiza danych, w szczególności szkodowości.
Jeżeli danej firmie ubezpieczeniowej wyjdzie w danym okresie, że posiadacze ich OC w województwie pomorskiem częściej się rozbijają, firma podniesie składkę za sam fakt zamieszkiwania w tymże miejscu.
Czynnik ryzyka | Dlaczego? |
Młody wiek/krótki okres posiadania prawa jazdy | Mniejsze doświadczenie za kierownicą = większe ryzyko.Gówno kogo obchodzi, że osiemnastolatek to następny Kubica. |
Zaawansowany wiek | Człowiek z wiekiem traci refleks, koordynację, wzrok |
Większa pojemność silnika | Im mocniejsze auto, tym trudniej nad nim zapanować |
Adres zameldowania właściciela pojazdu | Na wsi trudniej o stłuczkę niż w Warszawie |
Wiek pojazdu | Im starsze auto, tym większe ryzyko, że rozkraczy się na środku drogi i spowoduje kolizję |
Stan cywilny | Posiadanie rodziny sprawia, że kierowca podejmuje mniejsze ryzyko podczas prowadzenia |
Zawód kierowcy | Przedstawiciele zawodów takich jak np. księgowy czy nauczyciel są uznawani za spokojniejszych za kółkiem |
Przeznaczenie samochodu | Auto służbowe z założenia więcej jeździ niż pojazd „cywilny” |
Planowany roczny przebieg | Im więcej samochód będzie jeździł, tym większe ryzyko stłuczki |
Dopuszczalna masa całkowita | Im cięższe auto, tym większe szkody wyrządzi w razie stłuczki |
- bezpośrednia likwidacja szkody,
- odpowiedzialność towarzystwa ubezpieczeniowego za sprzątanie miejsca zdarzenia,
- obowiązek wstawiania oryginalnych części przy naprawie z OC sprawcy,
- obowiązek zapewnienia auta zastępczego,
- podatek od ubezpieczeń.
W przyszłości ma wzrosnąć suma gwarantowana za zdarzenie. Wtedy OC znowu podrożeje.
Jeśli rząd dołoży firmom ubezpieczeniowym kolejny poda… sorry, opłatę. Rząd nie wprowadza nowych podatków. Więc jeżeli rząd wprowadzi nową opłatę, to zaskutkuje podwyżką OC.
Gdyby Unia Europejska wpadła na pomysł nowych wytycznych, OC podrożeje.
Dodajmy do tego wykwit kancelarii odszkodowawczych, które ciągną firmy ubezpieczeniowe za jajca. Skończyło się odrzucanie roszczeń i zaniżanie odszkodowań.
Luka pomiędzy wpłatami a wypłatami znacznie wzrosła, więc i OC mogło pójść do góry.
Popularne mity dotyczące liczenia składki za OC
Wielu osobom coś się wydaje.
I mają rację – wydaje im się.
Poniżej najpopularniejsze mity, w które wierzą klienci firm ubezpieczeniowych.
Mit #1 – „Mam wszystkie zniżki”
Owszem, jeszcze w 2018 roku, kiedy na swoje nieszczęście pracowałem w ubezpieczeniach, klienci starej daty przychodzili i w drzwiach anonsowali, że mają wszystkie zniżki. Jakbym im miał dać OC za darmo.
Po pierwsze, przy wznowieniu OC gówno kogo obchodzi, ile masz zniżek. Cena za wznowienie jest wyliczana z reguły na podstawie poprzedniego ubezpieczenia. Rzadko kiedy pozostając w tej samej firmie, zapłacisz mniej.
Po drugie, czynników wpływających na wysokość składki za OC jest tyle, że Twój komplet zniżek może nie mieć znaczenia.
Mit #2. „Mój szwagier za taki sam samochód płaci 500 zł”
To też nikogo nie obchodzi. Twoim samochodem nie będzie jeździł szwagier, tylko Ty.
Składkę też zapłacisz Ty.
Mit #3. „Dla stałego klienta należy się zniżka”
Niekoniecznie. Przynajmniej za moich czasów nic takiego nie miało miejsca.
Utrzymanie klienta a jego pozyskanie to są dwie różne rzeczy.
Wbrew pozorom, firmom ubezpieczeniowym nie zależy na utrzymaniu klienta tak bardzo, jak na zdobyciu nowego. Klient pozyskany już jest w bazie, zapłacił, mamy go.
Nowy klient rokuje, ma nieodkryty potencjał. Przyszedł z OC na samochód, ale na pewno ma dom lub mieszkanie, rodzinę, zdrowie, życie, jeździ na wakacje, posyła dzieci do szkoły i tak dalej. Ma też znajomych, a oni samochody, domy lub mieszkanie, rodzinę, zdrowie, życie i tak dalej. Firma ubezpieczeniowa chce go wydoić do końca.
Pracownicy i rzecznicy towarzystw ubezpieczeniowych będą się zarzekać, że nic takiego nie ma miejsca, i zależy im na wszystkich klientach jednakowo.
Czysty PR i nie ma żadnego związku z rzeczywistością.
Istotnie, wszystkich klientów trzeba traktować z należytym szacunkiem, ale wynika to raczej ze standardów firmy, dbania o reputację i kultury osobistej.
Szerzej piszę o tym w poście nt. Czego agent ubezpieczeniowy Ci nie powie?
Mit #4. „Bo Ty na mnie tyle zarabiasz”.
Ile razy klient do mnie czy do mojego szefa powiedział z pretensją, jakbyśmy zarabiali 15k za jedną polisę.
Fakt, za OC jest prowizja.
Faktem jest jednak również to, że za OC komunikacyjne jest najmniejsza prowizja ze wszystkich głównych rodzajów ubezpieczeń. Jeśli zajrzycie do mojego wpisu pt. Multiagencje ubezpieczeniowe, zobaczycie stawki prowizyjne w wielu firmach.
W znakomitej większości z nich OC jest najniższe.
I to jest standard.
Firmy ubezpieczeniowe nie chcą płacić agentom dużo za OC komunikacyjne, bo i tak niewiele na nim zarabiają. Tym samym agenci niewiele zarabiają.
Można liczyć mniej więcej, że na OC jest 10% prowizji. OC za 500 zł to 50 zł prowizji minus podatek, czyli jakieś 40 zł.
Mit #5. „Bo ja mało jeżdżę, to czemu mam dużo płacić?”
Ustawodawcy nie interesuje, ile kto jeździ. W ustawie stoi jasno: „Masz pojazd objęty obowiązkowym OC – masz mieć OC”.
Koniec, kropka.
Pojazd może stać cały rok na miedzy u sąsiada. Jeśli jest zarejestrowany, OC musi być.
„A dlaczego OC jest obowiązkowe?”.
A dlatego, że 250 tysięcy osób go nie ma nawet przy ustawowym obowiązku. Gdyby zaś ustawowego obowiązku nie było, może 20% kierowców by się pofatygowało.
Mit #6. „XX lat jeżdżę i nigdy nie było szkody”
UFG (i większość firm ubezpieczeniowych) uwzględnia okres do 5 lat wstecz. To, co było przedtem, nikogo nie obchodzi.
Mit #7. „Tyle lat płacę i nic z tego nie mam”
I nic z tego nie masz mieć. OC nie chroni Ciebie. OC chroni przed Tobą.
Ubezpieczenie OC to nie fundusz emerytalny. Nie odkładasz tych pieniędzy. Płacisz za spokój, że w razie najgorszego, rentę nie będziesz płacić Ty, tylko towarzystwo ubezpieczeniowe.
UBI, czyli jak składka za OC będzie wyliczana w przyszłości
Ubezpieczenie OC to wrzód na dupie zarówno towarzystw ubezpieczeniowych, jak użytkowników pojazdów objętych obowiązkiem jego posiadania.
Ubezpieczalnie zarabiają na tym całe G. OC jest zaś przykrym obowiązkiem dla posiadaczy auta, szczególnie tych, którzy płacą krocie.
Firmy ubezpieczeniowe stale dążą do opracowania rozwiązań, które pozwolą im wypracowywać korzystniejszy stosunek wypłat do wpłat.
Klienci? Niewiele mają do gadania w tej sytuacji. Tak jak to zwykle ma miejsce.
Zmiany nadejdą, to pewne.
UBI – Usage Based Insurance
Znaczy to: „Ubezpieczenie oparte na zużyciu”. Jak to działa?
Najpierw musisz wyrazić zgodę na umieszczenie czujników w samochodzie, które będą badały tryb jazdy.
Jeżeli:
- Jeździsz spokojnie, zgodnie z przepisami,
- Nie przyspieszasz gwałtownie,
- Nie prujesz po drogach polnych jak osioł,
- Nie przekraczasz prędkości,
- Jeździsz wolniej, gdy pada,
- Cokolwiek tam jeszcze ubezpieczyciel wymyśli,
zapłacisz mniej. A jeżeli jesteś jak ten pan:
Zapłacisz sporo.
Ktoś zakrzyknie: „A ja nie chcę, żeby mnie szpiegowali„.
Nie ma sprawy. Żadna firma ubezpieczeniowa nie będzie Cię uszczęśliwiać na siłę. Zapłacisz po prostu dwa razy więcej, jaki to problem?
FAQ
Jak się liczy składkę za OC?
Składkę za ubezpieczenie OC liczy komputer na podstawie algorytmów analizujących dane użytkownika, samochodu, statystyki, szkodowość, czynniki ryzyka i szereg innych rzeczy.
Od czego zależy wysokość składki za OC?
Najważniejsze czynniki to:
- okres posiadania OC,
- szkodowość,
- wiek kierowcy,
- pojemność silnika samochodu,
- miejsce zamieszkania,
- sytuacja rodzinna,
- przeznaczenie samochodu.
Czym jest UBI w ubezpieczeniach?
UBI, czyli Usage-Based Insurance jest sposobem obliczania składki za ubezpieczenie OC opartym na trybie używania pojazdu.
Agent TUiR Warta S. A. w latach 2014 – 2018. Redaktor rankomat.pl z wieloma publikacjami na 1. miejscu w Google. Absolwent kursu „Ubezpieczenia w MŚP” PARP. Wypowiadał się jako ekspert w RMF FM, Radiowej Czwórce czy Radio 357 oraz dla portalu Prawo.pl.